Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Nieeeeeeeeeeeeee!!!!

Dałam radę i jestem z siebie dumna. Nikogo nie zabiłam przez te wakacje, a nawet dziewczyny się nie pozabijały 😀😀 Więc podsumowując... Wakacje zaliczam do udanych 😄 Ale... Co dobre, szybko się kończy. Wakacje zawsze mnie uświadamiają, jak szybko czas leci... Kiedy się to dzieje? Chyba za moimi plecami! Wyjazd zaliczony, pozytywną kreska zakreślony. Dzieci szczesliwe, piachu i wody miały pod dostatkiem. Judyta to ryba w wodzie, mogła by z niej nie wychodzić. Wakacje na wsi zaowocowały pomocą dla rodziny, tu ukłon dla mojego męża, On jest cudotwórca! Naprawdę! W 5 dni zwalil mur i zrobił dach, z pomocą moja i Mateusza. A nasza spiżarnia powiększyła się o soki z czarnego bzu i dzikiej róży a także zamrozonych królików z których zrobię pasztet na święta! Dziewczyny naładowany się witaminami prosto z drzew i krzaków, maliny, jeżyny, śliwki, jabłka orzechy... Wszystko na wyciągnięcie ręki. Ps. Ciuchy musiałam najpierw namaczać żeby brud zszedł hahahahahha 😍😆😆 A teraz... Nas