Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Sennie erotycznie...

Znikasz mi śnie marny W nicości wszechistnienia Jesteś niczym W porównaniu Z czymkolwiek Upojenie ekscytacją Drżące dłonie Serce rwące się z piersi... Nic nie jest w stanie ciebie zatrzymać Przychodzisz nieoczekiwanie Śmiejesz mi się w twarz Muskasz moje wargi I pozostawiasz jak nagą rozgrzaną kochankę Bezszelestnie Na paluszkach Z ironicznym uśmieszkiem Z przerzuconą koszulą przez ramie Uciekasz ode mnie A kiedy łóżko stygnie Kiedy oddech lekkim się staje Powieki opadają z utęsknienia Wracasz Otulasz Całujesz Pieścisz Obejmujesz I... Cała jestem twoja! Przyjdź. Natychmiast!!!

Hmmm... Znów pełnia.

Taaaaa... Wiadomo już dlaczego Gosia spać nie może. Przed egzaminem miałam straszną nerwowkę, stres zrobił ze mną co chciał, naprawde się tego nie spodziewałam. Wykupiłam 4 godz jazd i powiem Wam, że to były moje najsłabsze 4 godz jakie zrobiłam przez cały kurs. Nafaszerowałam sie uspokajaczami przed egzaminem i poprosiłam Sw. Antoniego o wsparcie. Z egzaminu pamietam wszystko, błyskawiczny łuk, egzaminator biegł za autem, nawet jesli wyjechałam na zakrecie za linie lub na nia najechalam to nie miał czasu tego zauwazyc. Całe jazdy trwały długo, Adi powiedział, że wróciłam ostatnia z tego miasta. Ale zdałam: "co ja mam z panią zrobić"? Hahhahaha. Przybrałam najpiękniejszy wyrozumiały uśmiech z pakietu "popieram każde pana słowo". Proszę się podpisać... Parafka poszła a potem ocena: Pozytywna!!! "Bardzo dziękuję za cierpliwość" rzuciłam panu na odchodne, zgarnęłam papierek i uciekłam do męża :) Dostałam piękny bukiet kwiatów i uściski od córek. Teraz

I... i... i...

ZDAŁAM!!!!

Ble ble ble :)

Hmmm... Idealny poczatek notki. Bo co ma napisac baba, ktora myslala... Hahahahha, jedni juz parskna smiechem, myslaca baba! Ech... Ostry stan bolowy minał bezpowrotnie ale cholera boli nadal mnie ten kregoslup. Durna, co ja se myslalam?! Ze niby jak reka odjal mi minie?! I to taki zestaw lekowy... Naiwanam! Starzeje sie... 3 dzieci przez cesarke to nie lada wyzwanie, nie ma sie co dziwic, ze siada co czy owo. Ale stanac na nogi trzeba i basta. Egzamin mam w czwartek... Nie widze tego. 4 godz jazd jeszcze mam, czy to starczy?! Hmmm... Nie mam parcia na to prawko ale przydalo by sie, chocby w takich sytuacjach jak ten weekend. Ale... Jeszcze 2 tyg i wakacje! Dzieci mi sie rozbrykaja, ciezko bedzie je opanowac w domu... Dobrze, ze lecimy do Relki, tam sie rozwydrza 2 razy bardziej ale bedzie wsparcie dla mnie, wieczorne popijanie wina z Relę hihihi juz sie doczekac nie moge! I baseny sie zaczna, to juz staly rytual wakacyjny, Tonia pierwszy raz, juz ja widze jaka bedzie szczes

Kręg nie zając, nie ucieknie ale za to wypaść może!

Nooo... I tyle w temacie. Klopoty z dyskiem wrocily, tak jak teraz jeszcze mnie nie sieklo. W sobote w ostrej fazie Adi prowadzil mnie do lazienki pol godz! Aktualnie jestem nafaszerowana pigułami i zastrzykami od chirurga takze mam ladny odlot, helikopter lata nisko az mnie mdli, do tego jakbym unosila sie w powietrzu i mam wrazenie, ze irytujace zazwyczaj zachowanie dzieci stalo sie znosne, jesten nawet wyrozumiala, bym powiedziala. Adi ma opieke, zajmuje sie tym wszystkim, czym zawsze ja, pada jak kloda i rano wstaje niewyspany. Hmmm... Jak sie okazuje matka niepracujaca, majaca w domu 3 dzieci tyra jak wól a nie wyleguje sie na kanapie i pachnie! Lezenie ma swoje plusy... Zaczelam czytac Kinga, bardzo bym chciala wytrwac do konca ;) Oczy mi leca... Odplyne spokojnie w kraine snu... Psychotropy podsuna koszmary czy przyjemne wizje?! Jak myslicie?! :)

4 nad ranem...

Zaskakuje ostatnio sama siebie. Zmienilam diete Spie dramatycznie malo godzin Rzeczy ktore kiedys spedzaly mi sen z powiek dzis staly sie blahe i malo znaczace. 4 nad ranem a ja odrzucilam koldre i poczlapalam golymi stopami do kuchni i z radoscia siegnelam po na wpol zielonego banana. Psze Panstwa, Piboszka zglodniala! Wyczerpujacy wieczor i czesc nocy z powodu placzu i kaszelku Tosi oraz wracajacy z pracy spragniony czulosci mąż doprowadzily do spalenia wiekszej ilosci energii niz sie spodziewalam! Widno juz jest! W amoku "półsennym" wstajac do Tosi mialam swiadomosc, ze juz jasnieje o 4.oo ale dopiero dzis zdalam sobie z tego sprawe tak na 1oo%, ptaki tez juz sie drą przeokropnie, wlasciwie to ćwierkaja ale w takim natezeniu i o tej godzinie... To darcie sie!! Hihihi. I co zrobic kiedy sen nie moze nadejśc? Rozum mowi SPIJ DO CHOLERY ale on swoje a oczy swoje! Poczytuje adoneia, rozwiazuje googlowo trapiace mnie pytania, zagladam tez na fejsbruka zeby sprawdzic j