Pająki niet
Nie nie nie i jeszcze raz nie. Przezylam dzis pająkową inwazje i mam dość. Jutro jest wolne, Boże Ciało, to odpada ale od piątku zaczynam toczyć wojne z pajakami! Nie ma mowy zeby mi to to łaziło swawolnie po domu. Tak tak, pająk w domu to szczeście i błogosławieństwo sie mowi ale ja wole trzymac moje kąty czyściusienkie niz z pajeczą siecią. Spray z mieta, cytryna i octem rusza za niedlugo do boju i bedziemy psikac gdzie sie da! W zeszłym roku takie wielkie dziady mi wyłaziły z piwnicy i wędrówki se robily po przedpokoju że zawału można było dostać. Wyplewilam je myjac posłogi z sokie z cytryny. No. Tyle w temacie.