Koniec....
Podsumowanie wakacji:
1.Najlepszy smak...
*Miał seks w czarnym koronkowym fatałaszku sprowadzony za wschodniej granicy.
* Miała zupka chińska o ostrym smaku carry zjedzona na wakacjach ze znajomymi, podczas grania w kalambury o północy.
2. Ważne...
* Było słuchanie każdej wypowiedzi moich córek, od opisu psa sikającego na mur po słuchanie "kocham cię mamusiu, z całej mojej miłości".
* Docenianie męża po pracy włożonej w pomoc rodzinie, ciężkiej pracy!
* Zamilknąć czasem niż powiedzieć za dużo.
3. Najpiękniejsze...
Gapienie się w dal. Po prostu, beztroskie...
4. Nauka dla mnie...
* Głodne dzieci to piszczące dzieci.
* Warto słuchać męża za kierownicą.
* Intuicja to podstawa!
5. Moją ostoją....
* Był Kościół w Januszkowicach. Prosty, skromny, oddany Sw. Ricie w opiekę.
* Żeby uciec wystarczy zamknąć oczy.
* Moja rodzina to moja ostoja. Lubię się w niej izolować, tak uciekam od świata.
6. Podsumowanie...
* Nie będę tu pionierka jak powielę znany i oklepany komunał: wszedzie dobrze ale w domu najlepiej!
(Ale dopiero jak posprzątasz kurz z podłogi i wywalisz popsute jedzenie).
1.Najlepszy smak...
*Miał seks w czarnym koronkowym fatałaszku sprowadzony za wschodniej granicy.
* Miała zupka chińska o ostrym smaku carry zjedzona na wakacjach ze znajomymi, podczas grania w kalambury o północy.
2. Ważne...
* Było słuchanie każdej wypowiedzi moich córek, od opisu psa sikającego na mur po słuchanie "kocham cię mamusiu, z całej mojej miłości".
* Docenianie męża po pracy włożonej w pomoc rodzinie, ciężkiej pracy!
* Zamilknąć czasem niż powiedzieć za dużo.
3. Najpiękniejsze...
Gapienie się w dal. Po prostu, beztroskie...
4. Nauka dla mnie...
* Głodne dzieci to piszczące dzieci.
* Warto słuchać męża za kierownicą.
* Intuicja to podstawa!
5. Moją ostoją....
* Był Kościół w Januszkowicach. Prosty, skromny, oddany Sw. Ricie w opiekę.
* Żeby uciec wystarczy zamknąć oczy.
* Moja rodzina to moja ostoja. Lubię się w niej izolować, tak uciekam od świata.
6. Podsumowanie...
* Nie będę tu pionierka jak powielę znany i oklepany komunał: wszedzie dobrze ale w domu najlepiej!
(Ale dopiero jak posprzątasz kurz z podłogi i wywalisz popsute jedzenie).
Pouczające Twoje wyznanie. Też lubię patrzeć w dal.
OdpowiedzUsuńMasz tą zdalność doszczegania piękna w małych rzeczach, docenianie wszystkiego i to jest najważniejsze, bo da ci szczęście na całe życie :)
OdpowiedzUsuńsprowadzałaś seks ze wschodu? można i tak.
OdpowiedzUsuńdobrze, że dzieci zajęte były sikającym psem.
Wiesz Gosia... To jest piękne! Takie proste i oczywiste... To jest to!
OdpowiedzUsuńSerdeczności z całej mojej serdeczności dla Was wszyskich:*
trochu mnie tu nie było :) ale grunt, że u Cię wszystko w jak najlepszym porzadeczku!
OdpowiedzUsuń