Samo życie, psze państwa, samo życie...

Za moment pół roku jak Tosia jest z nami.
Śledząc i czytając to tu i tam powinnam narzekać i siać przekleństwa.

Umęczona jestem strasznie...
cały dom do ogarnięcia
trójka dzieci i każde non stop coś chce
po południa kiedy Adi jest w pracy - hard core!!!
Nie wyrabiam.
wszędzie szwendają sie szmaty, suszarki z praniem, Tosiowe zabawki, Madziowe puzzle, Juciowe torebki
okna uwalone
dywany niepoodkurzane
brudne podłogi
zlew zawalony garami
łazienka woła o pomstę do nieba
moje odrastające włosy doprowadzają mnie do furii ilekroć przejdę koło lustra
flaczek na brzuchu prosi się o likwidację
głowa woła o sen
pięta o wizytę u lekarza
dobrze, że gardło tylko wirusowe bo antybiotyk by mnie chyba zabił
Płacz Tosi stawia wszystkich do pionu, dla niej nie ma płaczu pośredniego, albo jest super dobrze i szczęście albo ryk jakby co najmniej nogę jej miażdżono
Madziulka prosi o czas: mamo zrób ze mną... mamo a ułóż ze mną... mamo, a możesz mnie...
Jucia kupę nauki, test za testem, wkuwanki z angielskiego, zajęcia dodatkowe do tego, tu coś trza lepić, wycinać, szykować, czytać.

Wieczorami patrzę na to wszystko i.. zasypiam. Nie analizuję, nie bęczę, nie wyprówam sobie flaków.
Wstaję rano i zaczynam od nowa.

Swoją drogą, ciekawe i mózg potrafi pociągnąć na takie częstym wstawaniu w nocy? Ostatnio Tosia wstaje nawet częściej niż co 2 godziny. Wszyscy mają swoje dobre rady, staram się działać intuicyjnie, dla Jej dobra... kosztem swojego.

Ale...

Mimo zmęczenia, niewyspania, worów pod oczami, rozmierzwionych włosów, rozdrażnienia...

To jest to, co KOCHAM!!!
Amen!

Nie zamienię swego życia na żadną pracę, na pieniądze, na czysty dom!

Roztrojona brzydula, z dziurami w mózgu, z wywalonym cyckiem, przytulająca swoje dzieci...

Wiecie co... Kiedyś minie ten cudowny stan, Tosia zacznie chodzić, urosną jej zęby, ręce mi się zwolnią, Jucia wydorośleje, Madzia się usamodzielni... Wtedy wróci ład i porządek, będzie wiosna, zacznie wszystko kwitnąć, przyjdą nowe siły i nowe nadzieje.
Obudzę się na tą wiosnę, jak niedźwiedź po drzemce, strząsnę z siebie kurz i zimowy brud i zatęsknie za tym narzekaniem! Za tym cudnym okresem małych rączek, małych stópek, tych ufnych uśmiechów...

Najbardziej zatęsknię za Twoimi małymi usteczkami na moim sutku...
Kocham każdy moment kiedy mam Cię przy piersi...

KOCHAM!!!!

Komentarze

  1. Wiesz, tak sobie pomyślałam, że dla Mamy prawdziwie kochającej swoje dzieci nie ma takiej granicy, którą da się przekroczyć. I wszystko da się znieść. I się będzie Kochać, będzie się później tęsknić, bo macierzyństwo to niezwykły czas nie tylko wtedy, kiedy te małe rączki i stópki... O szczęśliwym domu nie świadczy jego porządek, ale te uśmiechnięte, przytulone do Mamy dzieci i ci radośni, choć zmęczeni nierzadko Rodzice.

    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. O jejciu, jaka Tosia jest cudna!!
    Pięknie to wszystko napisałaś :) Chyba tylko matki są w stanie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi :) A czas leci zdecydowanie zbyt szybko... Nóżki nie są już takie malutkie, a przytulanie lada moment stanie się obciachem.. Ech, te nasze słodkie dzieciaczki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejciu, jaka Tosia jest cudna!!
    Pięknie to wszystko napisałaś :) Chyba tylko matki są w stanie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi :) A czas leci zdecydowanie zbyt szybko... Nóżki nie są już takie malutkie, a przytulanie lada moment stanie się obciachem.. Ech, te nasze słodkie dzieciaczki <3

    OdpowiedzUsuń
  4. my matki jesteśmy naukowym dowodem że można żyć bez snu;))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak... każda z mam wie o czym mówisz...
    Ja także kochałam ten czas kiedy dzieci były małe...
    Czasem wspominam ten cudowny okres w swoim życiu
    Moje dzieci i ja - Mój Świat
    :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to ładnie określiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniała, cudowna notka! mnóstwo w niej radości i miłości:) Tosia jest przeurocza i słodko rozbrajająca:)
    nie wiem moja droga super mamo jak Ty to ogarniasz... podziwiam! a żeby to zrozumieć chyba musiałybyśmy się zamienić miejscami hehehe... ciekawa jestem jak długo bym wytrzymała? a Ty? w moim nudnym tak zupełnie różnym życiu? z siebie dumna nie jestem ale z Ciebie bardzo! buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie codzienne życie z trzema cudami świata ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozgadana

Wakacyjne rozsterki życiowe...

rzecz o jajach!