1...

Kwiecień zapukał do mych drzwi a wraz z nim nadeszła wiosna. Inaczej być nie mogło! Piękne słońce zrzuciło ze mnie ciężkie płaszcze, botki i cieplutkie szale.
Zostawiłam Adika z dzieciaczkami i pognałam na miasto w poszukiwaniu nowego odzienia.
Szpilki na komunię... Mniam! Wiem, wiem... powinnam najpierw zakupić sukienkę, ale nie mogłam sie oprzeć, naprawdę! Kiedy zobaczyłam swoje nogi w tych szpilach...!!! Mimo chodem dodam też, że drugie kupiłam na co dzień.
Wróciłam do domu i skrzętnie schowałam je w sypialni aby oczy Adika nie dojrzały tych cudów. A wieczorem...
Właściwie mój mąż nie zdążył zauważyć nowych bucików, gdyż przez przypadek się obróciłam tyłem aby pozbierać rozsypane całkiem przypadkiem patyczki do uszu... A że akurat miałam w posiadaniu bezszwowe gładziusieńkie majteczki... uuuu!!!
Wabik zadziałał tak skutecznie, że ciężko mi było złapać oddech od przezimnego lustra naszej szafy hahahahahaha.
Ech... My kobiety mamy moc.

Uwielbiam ciepłą wiosnę!

Czas na sukienki i spódnice, rzucam wyzwanie spodniom, obstawiam kiedy pourywają mi się szlufki od pasków ;) hihihihi
Zaczyna się sezon na bezkarne wchłanianie lodów na dworze... Czyli to, co każdy tygrysek pod naszym dachem uwielbia!
Sezon na rowery... Adi odrestaurował stary rower od Grzesia, jeszcze go pomalujemy na przepiękny róż i najstarsza latorośl będzie śmigać jak ta lala natomiast Madzia przerzuca się na rower Juci, swoją drogą, kiedy nam ta Madzia tak urosła?! Tosia będzie korzystać z fotelika na rowerze.

Sezon grillowy otwarty! Wczoraj grill zaliczony, dziś także. Nie może być nic piękniejszego niż klepanie przy kiełbasie ze znajomymi i rodziną o rzeczach ważnych i ważniejszych, dzielenie się miłością i sympatią.

...

Komentarze

  1. Gosiu, do pierwszej części wpisu się tylko uśmiechnąć mogę :) oj tak, kobiety mają moc :P
    Także cieszę się na wiosnę. I ja wyciągnęłam już szpilki (co prawda nie nowe, ale za to ulubione) i baleriny i wreszcie czuję się lekko bez tych wszystkich warstw zimowych ubrań. No i rowery :) Mój jeszcze czeka na renowację, ale oczami wyobraźni już widzę, jak przemierzamy całą trójką kolejne kilometry :) Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. no aż Ci zazdraszczam i tych szpilek i grila, że o gatkach nie wspomnę! ja chwilowo nie mam mocy, ale kto wie, może mnie jakiś jaśnie panicz na manowce powlecze... przecież wiosna jest;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dziś kupiłam eleganckie czarne butki na chrzest córeczki. Nie poszalałam na zakupach za dużo bo deszcz lał, a dzieciaki z mama zostawiłam (co średnio jej pasowało. A lody już w tym sezonie zjadłam dwa :) I od razu mam lepszy humor.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehehehe, udane zakupy, zajebisty seks i pyszne jedzonko i od razu kobiecie wiosenna melancholia mija:)))))))))) ja też kupiłam ostatnio 2 pary butów chociaż mam ich tyle, że mogłabym sklep obuwniczy otworzyć, na oku mam jeszcze 3 inne, a i tak 5 sezon łażę w butach od Tommiego:) to się nazywa wierność;) sukienki na razie mnie nie biorą, rower odkurzony czeka. póki co codziennie latam na fitness i cudnie chudnę;) ufarbowałam włosy i znowu je rozjaśniłam, na paznokcie rzuciłam krwistą czerwień i sprawiłam sobie kocie kolczyki. nie wiem czemu ale straszecznie mnie ta wiosna kręci:))) no i mam moc! a nawet moce;)))) ohohohoho będzie się działo;))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha! no i trafiłam! Piboha? I temat ubraniowy jak ulał, bo ja na wesele kiecki szukam..a właściwie znalazłam! dziś.. i przez neta kupiłam, co jednak loterią jest!
    Loonei
    loonei.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozgadana

Wakacyjne rozsterki życiowe...

rzecz o jajach!