Kręg nie zając, nie ucieknie ale za to wypaść może!

Nooo... I tyle w temacie. Klopoty z dyskiem wrocily, tak jak teraz jeszcze mnie nie sieklo. W sobote w ostrej fazie Adi prowadzil mnie do lazienki pol godz!
Aktualnie jestem nafaszerowana pigułami i zastrzykami od chirurga takze mam ladny odlot, helikopter lata nisko az mnie mdli, do tego jakbym unosila sie w powietrzu i mam wrazenie, ze irytujace zazwyczaj zachowanie dzieci stalo sie znosne, jesten nawet wyrozumiala, bym powiedziala.
Adi ma opieke, zajmuje sie tym wszystkim, czym zawsze ja, pada jak kloda i rano wstaje niewyspany.
Hmmm... Jak sie okazuje matka niepracujaca, majaca w domu 3 dzieci tyra jak wól a nie wyleguje sie na kanapie i pachnie!
Lezenie ma swoje plusy... Zaczelam czytac Kinga, bardzo bym chciala wytrwac do konca ;)
Oczy mi leca... Odplyne spokojnie w kraine snu... Psychotropy podsuna koszmary czy przyjemne wizje?!
Jak myslicie?!

:)

Komentarze

  1. ja miałam koszmary, bez psychotropów, ale lumbago nie zazdraszczam, znam ten ból... zdrowiej szybko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boszszs... niedobrze!! jeśli chodzi o zdrowie bardzo nie dobrze..choć jak sama zauważyłaś, w takiej sytuacji tez pozytywy się znajdzie! i poczytasz i.. mąż na własnej skórze się przekona jak to "kto ma dzieciątko, ten ma świątko" razy trzy!

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak tam?? lepiej?? Mam nadzieję, że tak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Skąd ja to znam. tatusiowie myślą, że w domu wszystko robi się samo, a ty nic przecież nie musisz robić, nie pracujesz i cały dzień się bawisz z dziećmi jak masz na to ochotę.

    Psychotropy na wypadający dysk? Przeciwbólowe leki?

    Zdrówka, zdrówka! Korzystaj i leż do woli! Możesz leżeć i pachnieć :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozgadana

Wakacyjne rozsterki życiowe...

rzecz o jajach!