33

Adi już po operacji.
Ten tydzień jestem skłonna wyciąć nożyczkami z życiorysu, bez dwóch zdań.
Nie wiem jak to przeżyłam, serio. Mama u nas jeszcze jest, moja mama, kobieta o nie łatwym charakterze i bardzo niezależna a jednak dała z nami radę wytrzymać!!!! I chwała Jej za to, bo inaczej bym padła na pysk i nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady.
W piątek miałam już taki kryzys... Jakiego dawno nie doświadczyłam.
Kiedy z błahego powodu zaczynałam ryczeć... To jest kryzys właśnie u Gosi. Kolejne zejście do piwnicy powodowało u mnie depreche.
Ale!
Bylo, minęło.
Adikowi operacja udana, okazało się że ten cholernie wielki ból kolana powodował odlamek łękotki który przemiescil się pod piszczel. Wycieli także powstała z tego powodu torbiel.
Kuśtyka teraz nam o kulach po domu a ja jestem najszczesliwsza jak Go mam pod ręką.
Przekonałam się, że samotne życie bez mojej drugiej połówki było by tak puste, jakby umarła część mnie.
Aktualnie, nie mam za wielkiego pola do popisu że względu na gigantyczne astronomiczne wielgachny brzuch, ale... Muszę znaleźć jakiś sposób na okazywanie większej czułości i miłości mężowi.
Może Jemu wystarczy słownie?! Hahahahaha
Ja lubię dotykowy, on kiedy się go chwali.
Więc trzeba zakazać rękawy i chwalić chwalić i chwalić.

Święta w tym roku u nas są.. Minimalistyczne. Klimatu zero. Sprzątania zero. Przygotowania zero.
Nawet choinka będzie sztuczna bo po prawdziwej nie będzie jak posprzątać, wszedobylskie igły wlazly by znów w każdy zakamarek dywanu a nie będzie komu tego sprzątać.
Trudno.
Nie ma to bardzo dla mnie w tym roku znaczenia.
Nie będę szaleć nawet z jedzeniem. Zasmialismy się nawet z Adim ostatnio, że golonka sobie zamówimy i mamy z głowy gotowanie Hahahahaha 😊
Ech... No takie realia.
Najważniejsze żeby sprawić dzieciom prezenty pod choinkę, niech mają radoche po pachy, zasiąść wspólnie do stołu a reszta... Przeminie raz dwa.

Kochani, życzę Wam spokojnych Świąt, niech te Nowo Narodzone Dzieciątko przyniesie każdemu pokój serca, bo co może być ważniejsze? 😘
A gdybym nie zjawiła się na Nowy Rok to i przebojowego wejścia w ten 2018, niech Wam się daży wszelka pomyślność!!!
Tego życzę ja, Skorupka jeszcze w dwupaku 😘😘😘😘😘

Komentarze

  1. całe szczęście że kryzys minął;))) życzę wam dużo zdrówka miłości i spełnienia wszystkich marzeń;)))))) niesamowicie ucieszył mnie ten wpis;))))

    mówisz samotne życie bez drugiej polówki puste jakby umarła część ciebie.....a właśnie u mnie na odwrót. pomijając wszelkie uciążliwości samotnego macierzyństwa ja dopiero teraz czuję że żyję. wolność komfort psychiczny i spokój;))))) to cenię sobie najbrdziej. i dopiero będąc sama odzyskałam swoje szczęście;))))

    OdpowiedzUsuń
  2. W akcie desperacji pomyślałam, że w tym roku nie ubiorę wcale choinki...straszna jestem

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozgadana

Wakacyjne rozsterki życiowe...

rzecz o jajach!