Cudooowna Agatka! Też chcę taką... :) Dawno temu domyśliłam się, że jesteś w ciąży. Ja pewnie też przemilczę fakt spodziewania się dziecka, chociaż... kto to wie? Pozdrawiam i ślę całusy dla Was kochana!
Pewnie wciaz jesteś zagoniona i nie masz chwili by zasiąść do bloga. Mi tez trudniej znalezc czas na kilka slow na blogu. Spadam na trochę ale myslm o blogerach cały czas
No to już wiem: Ti Agatka:) Cztery córeczki? Czy pomyliłam coś? Pamietam że jedna jest moją imienniczką :) Buziaki..A jak tam twój Adi daje radę z babińcem?
Północ za mną. Zdecydowanie za mało piszę a miałam w nowym roku robić to częściej. Właściwie to powstało kilka notek po drodze, w tym jeden erotyk ale jakoś nie było mi dane ich tu zamieścić. W ciągu dnia mam tak śmiesznie mało czasu, że zapominam o piciu wody a co dopiero o pisaniu bloga! Nocami ten czas jest. Sypiam najczęściej po 6 godzin, w tym zdaża mi się wstawać do Antosi kiedy budzi się z płaczem, czasem na cyca, czasem z innych powodów. Przejrzałam oatatnią notkę. Z postanowień noworocznych udaje mi się realizować parę. Jestem w trakcie kursu na prawo jazdy, teorie mam już za sobą, od piątku zaczynam jazdy. Adi mój nie dowierza, nawet miał zapędy na taki kpiący styl dokuczania mi ale raz dwa postawiłam go na nogi. I... Spłacam długi. Nie myślałam, że będę aż tak konsekwentna, cieszę się z tego bardzo. Podczas zaliczenia szpitala z Tosią miałam czas na czytanie Kinga, na półce zebrało mi się juz z 5 zaległych jego powieści, to wręcz na skandal zakrawa. Próbuję tera
Sierpień. Wakacje. Oddech rozlewa się leniwie po moich płucach... Bez pośpiechu... Bez gonitwy... Bez czasu. Czas nie istnieje. Delektuje się nicością wakacji, zielenią, błogim płaczem, upałem i deszczem, godziną 10-siątą, albumami... Aktualnie moje imię brzmi Niechciejstwo. Nie chcę go wymieniać na nic innego. Nie chcę aby to odeszło. Załączyła się we mnie tęsknota za tym, co przeminęło, za niewinnością, bezstroską i delikatnością, zamknięta w malutkich rączkach, w usteczkach ssących pierś, za bezzebnymi uroczymi uśmiechami... To jakaś katorga w połączeniu ze zdrowym rozsądkiem... Rozdarcie trawi moje serce i cale moje wnętrze, to konflikt tego, co w sercu oraz tego co w głowie. Patowa sytuacja. Matko, matko... Jakże tu żyć? Jak godzić to wszystko i iść prosta droga?
Szukam po goglach ile mogą leżeć w lodowce ugotowane jajka, bo właśnie takowe posiadam i chętnie bym je wykorzystała do szpachlówy która właśnie robię. trafiam na forum, jakieś poswiateczno-wielkanocne... - jajka mogą ci leżeć w lodówce nawet i miesiąc, twoja wola, ale nie koniecznie po tym czasie możesz je zjeść. - a jak to są jajka święcone to możesz je jeść nawet i do końca życia! - noo.. chyba, że jak je zjesz to umrzesz, wiec to by się zgadzało z powyższym komentarzem. Amen!
Jednak Agatka!!
OdpowiedzUsuńSame śliczności na zdjęciach ;)
Cudooowna Agatka! Też chcę taką... :) Dawno temu domyśliłam się, że jesteś w ciąży. Ja pewnie też przemilczę fakt spodziewania się dziecka, chociaż... kto to wie? Pozdrawiam i ślę całusy dla Was kochana!
OdpowiedzUsuńCudna Agatka. Zdrówka dla niej.
OdpowiedzUsuńWspaniałych Świąt
OdpowiedzUsuńTak długo się zastanawiała co napisać, że do tej pory nie wymyśliłam nic poza gratulacjami, bo mi uroda Gagatki mowę odjęła ;) ścisk i cmok!
OdpowiedzUsuńPewnie wciaz jesteś zagoniona i nie masz chwili by zasiąść do bloga. Mi tez trudniej znalezc czas na kilka slow na blogu. Spadam na trochę ale myslm o blogerach cały czas
OdpowiedzUsuńNo to już wiem: Ti Agatka:) Cztery córeczki? Czy pomyliłam coś? Pamietam że jedna jest moją imienniczką :) Buziaki..A jak tam twój Adi daje radę z babińcem?
OdpowiedzUsuń